Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sałatki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sałatki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 9 września 2011

Gute Reise!

Dziś mój pożegnalny potluck, skoro już i tak wyjeżdżam, może jeszcze zdążę zjeść coś w miłym towarzystwie, pewnie minie dużo czasu zanim wszystkich znów spotkam. Zatem dziś w menu poza tym, co każdy w swojej hojności przyniesie:




Tarta z brzoskwiniami



Ciasto karobowo - kokosowe

2 szkl. mąki
1 szkl. cukru
1/2 szkl. mączki karobowej
2 łyż. proszku do pieczenia
ok 1/2 szkl. oleju
ok 1/2 szkl. wiórków kokosowych (lub więcej, jeśli ktoś lubi)
ok 1 szkl. wody/mleka sojowego/kokosowego
inne dowolne składniki (rodzynki, suszone owoce, orzechy, pestki, itp)

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać, piec w średniej temperaturze aż urośnie i będzie suche w środku (sprawdzić patyczkiem - to ciasto po prostu nie może nie wyjść).




Pasta z zielonej fasolki z dymką na ostro i czarno - czerwona potrawka z czarnego ryżu i czarnej fasolki z pomidorami.

Ponieważ przepisy są dość proste (część można znaleźć u mnie), a poza tym właściwie już muszę wychodzić i trochę się spieszę - nie zamieszczam. Na prośbę chętnie podam.

wtorek, 13 października 2009

No to zaczynamy!

Witam na moim blogu! Ponieważ każdy może założyć takiego bloga to dlaczego nie ja? Zaczynam wcale nie zdrowo, bo siedząc na zwolnieniu, ale z nudów(a raczej nadmiaru czasu) postanowiłam wprowadzić w czyn moje dobre chęci dzielenia się wiedzą i doświadczeniem oraz wegańską pasją (młodą jeszcze acz intensywną). Stąd też nazwa. Początki są niełatwe, ale jestem dobrej myśli. Poza tym.. ostatnio podejrzanie duża ilość osób w moim otoczeniu przechodzi na wege ! :)Tak trzymać, do was głównie kieruję te treści. Przepisy oczywiście będą nie tylko moje, co będę zaznaczać, ale takie, które można u mnie na pewno zjeść. Z czasem wszystko uzupełnię zdjęciami. Na razie umieszczam piramidę żywienia. W wersji wegańskiej oczywiscie!

Na wstęp zamieszczam dawno obiecany a banalny w wykonaniu przepis na śniadaniowy hummus oraz kilka innych.




HUMMUS Z CIECIERZYCY

1 szkl. ciecierzycy (grochu włoskiego)
1/2 szkl. sezamu
3-4 łyżki oliwy z oliwek/ jakiegokolwiek "lepszego" oleju
2 lub więcej ząbków czosnku
sól, pieprz biały i czarny

Ciecierzycę wypłukać, namoczyć na noc, ugotować ok 30 - 40 min w małej ilości (żeby przykryć ziarna) nieosolonej wody. 5 minut przed końcem gotowania dosypać sezam. Odlać część wody z gotowania do szklanki (może się przydać jak wyjdzie za suche!). Do gorącej (bo wtedy się miksuje łatwiej i wychodzi gładsze) dolać oliwę, przyprawy i wyciśniety czosnek. Zmiksować. W razie potrzeby dodać wodę z gotowania. I gotowe!

Do hummusu można dodać inne przyprawy wg. smaku, pasuje do kanapek i smakuje każdemu. Polecam oczywiście chleb pełnoziarnisty, jako bardziej sycący i nieporównywalnie zdrowszy. W lodówce wytrzymuje do 4 dni.


W podobny sposób można przyrządzić pastę z grochu, fasoli, soczewicy (szczególnie czerwonej) dodając dowolne przyprawy.

Tipy:
Jeśli chodzi o namaczanie są dwie szkoły. Jedna mówi, że strączkowe powinno się gotować w wodzie z namaczania, żeby nie wypłukać witamin. Ale ciemna strona tej metody to substancje wzdymające, które również nie zostają wypłukane. W przypadku ciecierzycy czy soczewicy sprawa jest łatwa, gorzej jak dochodzi do fasoli lub grochu.Zmierzcie się więc z waszymi żołądkami, zaopatrzcie w zapas przypraw (szczególnie pomaga majeranek, tymianek i kminek), a jeśli polegniecie, pozostaje wylewanie wody z namaczania!

A teraz coś na obiad. Dziś resztki, czyli pozostały z wczoraj jarmuż i pozostałe z dziś naleśniki owsiane.







Jarmuż (jeśli oczywiście uda się go gdzieś kupić, mojej mamie udało się cały krzak!), można zrobić na sto sposobów, oto jeden z nich:




JARMUŻ - JARZYNKA

dowolna ilość liści jarmużu
sól, pieprz, czosnek
oliwa/olej
mąka razowa/ bułka tarta

Jarmuż umyć, odciąć łodygi, pokroić w kawałki. W rondelku rozgrzać oliwę, wrzucić na nią wyciśnięty czosnek. Wrzucić jarmuż, podlać wodą, dusić na małym ogniu pod przykryciem (!) ok 15 min. Jeśli jest już dość miękki, doprawić solą i pieprzem, oprószyć mąką lub bułką tartą.

Taki jarmuż może służyć jako dodatek do obiadu lub jako farsz. Dle tych co nie znają smakuje trochę jak pomieszanie kapusty z brokułem, smak jest dość ostry z gorzkawą nutką. Rewelacja, żeby nie wspomnieć o jego walorach odżywczych.
Naleśniki też nie są skomplikowane.



NALEŚNIKI OWSIANE


1 szkl. mąki białej
1 szkl. płatków owsianych
oliwa/olej
sól, cukier

Płatki owsiane najlepiej zmielić w blenderze (takim dodatku z pojemniczkiem), ale jeśli nie mamy, zalewamy je szklanką wrzącej wody, czekamy ok 15 min. i miksujemy zwykłą końcówką miksującą. Tak czy inaczej bez blendera wegańska kuchnia leży i kwiczy, w końcu nie ma opcji jak go zastąpić. Dodajemy mąkę, oliwę i tyle wody, żeby powstało ciasto troszkę gęściejsze niż zwykłe ciasto na naleśniki doprawiamy odrobinką soli i cukru. Smażymy na patelni posmarowanej tłuszczem (ja korzystam ze starego, rodzinnego patentu - na widelcu mocuję nitką wacik kosmetyczny i tym, umoczywszy w oleju, smaruję patelnię przed każdym naleśnikiem). Pamiętajmy, że wegańskie naleśniki muszą być nieco grubsze, i nie dają się później zwijać w śliczne ruloniki, nad czym ubolewa zawsze moja mama ;) Te są zawsze raczej "rough".









Jako dodatek zrobiłam sałatkę z kiełków, które osiągnęły już odpowiedni rozmiar, dymki, rzodkiewki i rzepy.







Polecam kiełkownicę do własnej produkcji - kupne kiełki kosztuja wiadomo ile, a nasionka nieporównywalnie taniej. Szukajcie w sklepach/działach ze sprzętem AGD lub oczywiście na Allegro. Zamieszczam nawet link do aukcji:




A to moja i gotowe kiełki soczewicy.