Nie wiadomo dlaczego, ale przyszedł właśnie taki dzień. Pizza chodziła już za mną od dłuższego czasu, ale dostawa wegańskiego sera (z Evergreen, smakuje podobnie jak zwierzęcy, choć konsystencja jest inna, ale ogólnie wywołuje bardzo pozytywne wrażenie) skłoniła mnie do działania.
Przepis jest banalny i wychodzi właściwie zawsze, o ile nie ułoży się na wierzch zbyt wielu mokrych warzyw. Niestety piekarnik gazowy, z którym obecnie współpracuję wymaga nieco więcej zaangażowania i efekt nie druzgotał kubeczków smakowych, ale eksperyment zdecydowanie się udał.
PIZZA
Ciasto:
2 szkl. mąki białej
1 szkl. mąki razowej
2 łyżeczki soli
3/4 szkl. ciepłej wody
2 łyżki oliwy
1/4 paczuszki drożdży
Sos:
1 słoiczek koncentratu pomidorowego
2-3 ząbki czosnku
sól, pieprz
zioła
+ cebula, oliwki, pomidory, papryka, tofu, pieczarki i co kto lubi oraz SER!
Ciasto przygotować jak w przepisie na kulebiak, po wyrośnięciu starcza na grubą warstwę na całej blasze. Przygotowanym sosem posmarować całą powierzchnię, wyłożyć dowolne warzywa, piec aż warzywa będą miękkie (chyba, że, jak w przypadku mojej okropnej gazówy - aż zacznie się przypalać spód ;)
Babeczki nie schodzą z tapety, tym razem dzielę się przepisem przywiezionym z Poznania i moim własnym z Portugalską zajawką na Farinhe Alfarrobę, czyli karob, czyli mączkę chleba świętojańskiego.
BABECZKI LAWENDOWE
Ciasto jak z podstawowego przepisu na babeczki, dosypujemy ok 2-3 łyżek kwiatów lawendy (dostępnych w sklepie zielarskim) i pieczemy jak inne.
Efekt jest cudowny. Fascynację lawendą przywiozłam z Prowansji, gdzie w lawendowym sklepie można kupić 120 produktów z lawendy od mydełka poprzez kosmetyki, olejki, bibeloty wszelkiego rodzaju po maskotki nią wypełnione oraz skasować sobie wegański licznik na lawendowych biszkopcikach.
BABECZKI KAROBOWE Z KOKOSEM
Do przepisu podstawowego ok 3-4 łyżki karobu i tyle samo wiórków kokosowych.
Mączka chleba świętojańskiego/karob to proszek uzyskany z nasion drzewa karobowego, lekko słodkawy, zabarwia potrawy na bardzo ciemny brąz, ma właściwości zagęszczające, używany jako zamiennik kakao ze względu na niską kaloryczność i niealergiczność. Dla mnie smakuje obłędnie, kojarzy mi się z budyniem czekoladowym, smak jest delikatny i .... trochę uzależniający.
W Portugalii dobrze znany i lubiany, sypią go do mleka jako kakao, do ciast i deserów. Wspaniałe odkrycie, które na stałe włączę do karty dań.
Smacznego!
uwielbiam karob! zdrowszy i lepszy od kakao
OdpowiedzUsuń