Na blogu była mała przerwa związana z kocimi adopcjami, a w międzyczasie nazbierało się sporo fajnych przepisów, aż nie wiem od czego zacząć :) W takim razie dziś kuchnia dość tradycyjna,bez egzotyki, czyli kluski śląskie, pomidorowa kapusta z grzybami, kotlety sojowo - owsiane.
Na początek śląskie, czyli zaraz po szpinaku jedna z miłości mojego życia. W wersji vegan okazują się zaskakująco łatwe i przyjemne do zrobienia.
KLUSKI ŚLĄSKIE
1 kg ugotowanych ziemniaków
1/2 szkl. mąki razowej
1/2 szkl. mąki ziemniaczanej
ok 1 szkl. mąki białej
Ziemniaki przecisnąć przez praskę, dodać makę razową i ziemniaczaną oraz tyle białej, żeby ciasto się za bardzo nie lepiło. Można też dodać więcej ziemniaczanej, wtedy ma się pewność, że się nie rozwalą przy gotowaniu. Formować wałeczki, z wałeczków kawałki, kawałki w kulki itd.. każdy chyba wie jak wyglądają Śląskie :) Posolić wodę (!!!) i gotować parę minut od wypłynięcia.
Do śląskich pasuje kapusta w pomidorach, a nic nie pasuje do kapusty bardziej (poza oczywiście kapustą) jak grzyby. Mogą być suszone, mrożone, solone jak kto woli i co ma pod ręką. Byle nie marynowane, bo nie ręczę za efekt.
POMIDOROWA KAPUSTA Z GRZYBAMI
Ok pół główki kapusty włoskiej
puszka/słoik pomidorów lub 3-4 świeże
garść suszonych lub 1 szkl. innych grzybów
1 słoiczek koncentratu pomidorowego
pieprz grubo mielony
papryka słodka
1/2 pora
Pora pokroić i podsmażyć, podlać wodą, posolić i wrzucać stopniowo do garnka z porem. Dodać grzyby i dusić pod przykryciem, aż kapusta zmięknie. Na koniec dodać pomidory i przyprawy.
A na koniec kotlety.
KOTLETY SOJOWO - OWSIANE
1/2 szkl. soi
2/3 szkl. płatków owsianych
1-2 cebule
sól,pieprz, koperek, bułka tarta
Soję namoczyć przez noc, gotować do miękkości, zmiksować gorącą i do tego dosypać płatki. Poczekać aż namiękną, można dolać trochę gorącej wody. Osobno podsmażyć na rumiano posiekaną cebulę, dodać do masy i doprawić koperkiem i resztą. Jeśli jest za rzadkie, dodać bułki tartej. Jeśli nie, po prostu obtaczać w bułce i smażyć.
to pogratulowac tego pol roku aby bylo jesze duzo dluzej!! i apropos nowy vegi blog sie wita
OdpowiedzUsuńKluski i kapusta chodzą za mną, od kiedy zaczęłam studiować na Śląsku. Muszę w końcu zrobić taki pyszny obiad :)
OdpowiedzUsuńA kotka wirtualnie adoptowałam kilka miesięcy temu. Na normalną adopcję nie mam narazie warunków, ale kiedyś napewno się uda.
Pozdrawiam,
Sylwia.
A ja z dala od mojego kochanego rodzinnego Śląska... Wszystko wygląda mega apetycznie - no to schrupania od razu po prostu! :)
OdpowiedzUsuńKotuś ! jak śląskie to ino modro kapusta
OdpowiedzUsuń